Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

25.6.17

Rzućmy okiem na ... Czarna Wdowa

Tytuł: Czarna Wdowa. Na zawsze czerwona
Oryginalny tytuł: Black Widow: Forever Red
Autor: Margaret Stohl
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Liczba stron: 472
Rok wydania: 2016




"Ludzie powinni być ciepli. Powinni dotykać. Powinni szeptać. Powinni śmiać się i kochać. I łkać, i czekać."







Natasha Romanoff jest jednym z najgroźniejszych zabójców. Trenowana od najmłodszych lat w sztuce zwodzenia i zabijania przeciwników. Natasha otrzymała pseudonim Czarnej Wdowy od Ivana Somodorova – swojego okrutnego i brutalnego nauczyciela z moskiewskiej szkoły superszpiegów zwanej Czerwoną Komnatą.

Kupiłam tę książkę, mając zero informacji o Czarnej Wdowie. Wiedziałam tylko, że jest ona postacią z Marvela i tylko tyle. Miałam nadzieję, że czytając, dowiem się coś o niej. I akurat tak się stało. Choć inaczej, niż to sobie wyobrażałam.

Natasha Romanoff jest członkiem T.A.R.C.Z.Y. Była jedną z dziewczynek Ivana Dziwnego, który zrobił z niej ludzką maszynę do zabijania. Nikt ją nie obchodzi, ale jednak ktoś owszem. Druga bohaterka to Ava Orlova, dziewczynka, którą Natasha ratuje na samym początku książki. I jest jeszcze Alex - chłopiec, który "przypadkowo" wplątuje się w akcje. 

Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, kiedy poznawałam bohaterów to każdy jest taki sam. Alex i Ava myśleli podobnie - jak nie tak samo - jak Czarna Wdowa oraz umieli robić takie same rzeczy. Jednakże później jest to wszystko wytłumaczone, to ja i tak tego nie kupuję. 
I chyba muszę wytłumaczyć, jak działa znajomość języków. Nie można tak sobie mówić w innym języku, a później tłumaczyć się, że trudno jest przełączyć się na inny. Albo w ogóle nie wiedzieć, że się mówi inaczej. 

O akcji nie mam nic złego do powiedzenia. Akurat w momencie, gdy zaczęłam czytać książkę, miałam ochotę na coś z mnóstwem akcji. Wybuchy, walki, wystrzały. Tego mi było trzeba.

Niestety, pani Stohl dodała element romansu, który wyszedł jej ... marnie. Ava i Alex znali się ze... trzy dni? A już się w sobie zakochali, planowali przyszłość ze sobą i w ogóle. Mogę zrozumieć, że się zakochali i chcieli być razem, ale c'mon. To nie była jakaś wielka miłość do grobu. 

Podsumowując: rozwój bohaterów kiepski (choć samej Natashy mogę przeżyć), romans wzięty z książek typowych dla nastolatek, lecz poza tym książka jest całkiem ciekawa. Możecie sami przeczytać, kiedy będziecie mieli czas i dać mi znać czy się Wam podobało czy nie. Co Was bardziej zainteresowało, a co odrzuciło.


Moja ocena: 5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz