Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

14.7.17

Rzućmy okiem na ... Girl Online. Solo

Tytuł: Girl Online. Solo
Oryginalny tytuł: Girl Online. Going Solo
Autor: Zoe Sugg
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 348
Rok wydania: 2017



"Skupcie się na swojej drodze, rozwijajcie się we własnym tempie i nie rozglądajcie się na boki. Sukces innej osoby nie musi wpływać na Was ani umniejszać tego, co SAMI osiągniecie."






Życie Penny wróciło do normy. Na początku nowego roku szkolnego jest gotowa stawić światu czoła w pojedynkę. Noah skrócił swoje światowe tournée, zapadł się pod ziemię i nikt nie ma pojęcia, co się z nim dzieje. Megan zaprasza Penny do swojej akademii artystycznej, więc nadarza się okazja do zawarcia nowych przyjaźni. Dobrym sposobem na tęsknotę jest pomaganie wszystkim wokół. Elliot potrzebuje swojej najlepszej przyjaciółki bardziej niż kiedykolwiek, a nowo poznana Posey zmaga się z tremą i szuka pomocnej dłoni. Callum, czarujący Szkot z akademii Megan, próbuje rozproszyć smutki Penny. Ale czy uda się jej zapomnieć o Noah, skoro wciąż prześladują ją wspomnienia?

Muszę przyznać, że ta część trylogii jest ... Nie chcę powiedzieć, że najgorsza, bo nie jest nawet taka zła. Jednakże mimo pięknej Szkocji oraz treści mającej pomóc ludziom z ich problemami, ciężko mi się ją czytało.

Penny w pewnych momentach mnie strasznie irytowała. Niektóre jej myśli były takie durne, że aż musiałam zamknąć książkę i się uspokoić. Na przykład, gdy oskarżyła koleżankę, chociaż nie miała żadnych dowodów (oprócz tylko domyśleń), a później dostaję fragment, gdzie jest napisane o tych właśnie dowodach, ale bez żadnego przykładu. Tylko dlatego, że była akurat w tym miejscu o tym czasie. 
I czy muszę wspominać o Megan? Od pierwszej książki jest suką dla głównej bohaterki, lecz one nadal się ze sobą przyjaźnią. Tak samo było w tej części, jednak ta sukowatość była skierowana na inną osobę. 

To jest jednak recenzja, więc muszę też coś powiedzieć o dobrych stronach. 
Jak było w poprzednich częściach to i w tej mamy spotkanie z trudnościami, które przeżywają nastolatkowie. Trema na scenie, panika czy rozwody. Chociaż ta ostatnia tematyka nie była aż taka rozszerzona. 

Mogłam się obejść bez tej książki, jednak nic ona tak nie zmienia w moim życiu. Pewnie innym ona pomogła bardziej niż mnie. 
Chyba możemy uznać tę serię za skończoną, ponieważ, jak to w każdej takiej książce, był happy end. Wszyscy szczęśliwi. No... może prawie wszyscy. Biedny Elliot.

A co Wy sądzicie o tej części? Czy chcielibyście przeczytać dalsze losy Penny i jej przyjaciół?

Moja ocena: 6,5/10