Oryginalny Tytuł: Cirkeln
Reżyseria: Levan Akin
Miejsce Produkcji: Szwecja
Rok Produkcji: 2015
Krąg - jest to film szwedzkiej produkcji. Powstał na podstawie książki o tej samej nazwie (której jestem fanką), napisanej przez Mats'a Strandberg i Sarę Bergmark Elfgren. Musiałam trochę czekać na polskie napisy i trochę minęło od kiedy przeczytałam książkę, więc nawet jeżeli były jakieś zmiany, to ich nie zauważyłam. Ale dzięki jednemu komentarzowi na filmwebie, dowiedziałam się, że twórcy usunęli dwóch bohaterów. Nicolausa i Monę - którzy byli ważni dla fabuły.
A o czym jest ten film? Krótki opis.
Jest to historia o pięciu dziewczynach, które są Wybrankami. Wiem, że to takie cliche, jednak jeśli jest dobrze i ciekawie stworzono, to dla mnie nie ma znaczenia. W Kręgu oryginalnie było siedmiu Wybrańców, ale z pewnych powodów zostało ich pięciu. I jak zawsze bywa w tych typach książek/filmów - zło chce zawładnąć nad światem. Jednak to jest jedynie pierwsza część trylogii, więc nie dowiadujemy się dokładnie, kto jest tym złym.
Film nawet mi się podobał. Choć ubolewam nad charakterami dziewczyn. Tak naprawdę nic o nich nie wiemy. Jedynie, co mogę więcej powiedzieć to o Annie-Karin. Nieśmiała dziewczyna, którą dręczą "popularni" ze szkoły. Wstydzi się matki - nawet ją nienawidzi - i kiedy ma szansę coś zmienić to, to robi. Nawet jeżeli wie, że to złe.
I tyle informacji jest nawet za mało. Może za dużo nie pamiętam z książek, jednak pamiętam, iż Anna-Karin miała problemy z własnym ciałem - nie akceptowała go. Dlatego ciągle nosiła obszerne ubrania, dlatego ciągle miała rozpuszczone włosy. I kiedy była na szczycie łańcucha popularności mogła w końcu upiąć je w kucyk.
Jedna z bohaterek (Ida) opisuje na początku dziewczyny - albo raczej wytyka ich wady. Rebecka - anorektyczka, Minoo - kujonka bez przyjaciół, Vanessa - pijaczka, a Linnea - emo (nie pamiętam, jak dokładnie ją nazwała). A Ida to suka. Tylko tyle potrzebujemy wiedzieć.
Jeśli chodzi o fabułę, to jak wspomniałam wyżej, nie pamiętam za dobrze książki i nie mogę wypomnieć usuniętych czy zmienionych scen.
Soundtrack też nie powalał. Chociaż to może moja wina, że nie skupiałam się na muzyce w filmie (mam tak z każdym filmem), więc większego zdania o tym nie mam.
Krąg jako film nie jest zły. Wolę książkę, ale to nie powinno dziwić nikogo. Może gdybym obejrzała ekranizację przed przeczytaniem, moja ocena byłaby inna - lepsza lub gorsza, kto wie. Jeżeli masz trzy godziny wolnego i nie wiesz, co ze sobą zrobić, możesz obejrzeć Krąg, jednak to nie jest tak, że trzeba.
Moja ocena: 6,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz