Reżyseria: Ash Avildsen
Kraj: USA
Rok produkcji: 2017
Zdecydowałam się na ten film tylko z jednej powodu. Andy Biersack. Jest on moim crushem od pewnego czasu, więc oglądam filmiki na YT o nim i słucham jego muzyki. No i się dowiedziałam, że jest głównym bohaterem w filmie American Satan u boku z Booboo Stewart, Johnem Bradleyem oraz Benem Brucem.
American Satan to historia o nowo powstałym zespole, który chce się wybić. Johnny Faust, Vic Lacota, Lily Mayflower, Dylan James i Leo Donovan tworzą The Relentless. Ricky Rollins, będąc ich menadżerem, pomaga im zyskać popularność. Niestety nie wszystko idzie po ich myśli. Ale wtedy do akcji wkracza Mr. Capricorn - szatan, czy ktoś w tym stylu. Nie podano szczegółowej odpowiedzi. I zaczyna się prawdziwy rock'n'roll. Seks, narkotyki, przemoc.
Pierwsze, co mnie ciekawiło przed obejrzeniem filmu była gra aktorska. Andy jest wspaniałym piosenkarzem i nie wiedziałam, czy podoła temu zadaniu. Okazało się, że nawet dobrze mu poszło. Drugą rzeczą była zmiana głosu Andie. I właśnie pisząc tę recenzję, przeszukałam Internety i się dowiedziałam, że to miało wspólnego z wytwórnią płytową, do której należy Black Veil Brides. I pewnie osoby, które nie znają głosu Andiego, nie zauważyli podmianki.
Dobra, teraz jest czas na recenzję fabuły. Można powiedzieć, że jest to typowy film opowiadający o życiu rockmenów. Na początku chodzi tylko o muzykę. Później zaczynają się imprezy, alkohol, prochy. Te wszystkie skandale. I w końcu ktoś nie wytrzymuję - czy to fizycznie lub psychicznie.
Taki rodzaj filmu, który nigdy nie oglądałam, ale każdy wie o jakie filmy chodzi.
Za to muzyka jest genialna. Jeśli ktoś się zastanawiał, jakiej muzyki słucham - to jest odpowiedź. Już od pierwszych nut wiedziałam, że pokocham soundtrack.
Ten film nie jest dla wszystkich. Jest on kontrowersyjny, pełno w nim scen seksu, przekleństw oraz użycie narkotyków. Też jest pokazane, jaki wpływ ma muzyka na ludzi. Ma ona bardzo wielki - wiem to z własnego doświadczenia. Akurat teraz większość piosenek, które kocham ma większe znaczenie niż same słowa i wpadający w ucho rytm. Opowiadają one o ciężkim życiu, o kochaniu siebie, o lękach i depresji, że te choroby nie przedstawiają jaki jest człowiek.
Niestety w American Satan ten wpływ ma negatywne skutki.
American Satan nie wyszedł oficjalnie w Polsce, jednak jeśli jesteście ciekawi, to pewnie znajdziecie wersje z napisami. Zróbcie sobie popcorn, zamknijcie u siebie w pokoju i obejrzyjcie. Proszę o jedno - tylko dorośli.
Moja ocena: 5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz